Rowerem po II RP
Wyobraźcie sobie, że dostajecie moc cofania się w czasie i organizujecie podróż do II Rzeczypospolitej. I - żeby było łatwiej - nie korzystacie z samochodów i innych środków transportu, choćby konnych z tamtej epoki, bo to mogłoby być kłopotliwe, tylko dostajecie swojski rower, którym możecie pojechać w każdy zakątek i każdego zagadnąć.
W taki sposób "wycieczki do przeszłości" czytałam książkę Bernarda Newmana "Rowerem przez II RP. Niezwykła podróż po kraju, którego już nie ma".