“Rankiem Tili odwiozła mnie na szosę. Miała kłopoty ze źle podkutą klaczą. Te kłopoty górowały na dzisiaj, bo jutro jechała na służbę do szpitala polowego. Kiedy stanęliśmy na szosie, wydobyła z bryczki swoją ukochaną maszynkę do pisania – “Hermes Baby”:
– Weź ją, tatusiu, może coś załobisz…
[…] Nacieplone jeszcze z dzieciństwa “ł” zawisło w powietrzu na pożegnanie. […]
Do ostatniego cypla Polski byłem w cieple serc. Żywili, ubrali, poprowadzili przez Dniestr. […] Nad głęboko rwącą wodę Dniestru, dochodzącą do piersi, wzniosłem wysoko rękę z maszynką do pisania”.
Melchior Wańkowicz “Ziele na kraterze”
“[…]
Powiedziałeś mi: kiedy do mnie piszesz
Nie wystukuj wszystkiego na maszynie
Dopisz jedną linię własną ręką
Kilka słów, doprawdy nic wielkiego
Tak tak tak…
[…]”
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska “Miłość”
“W pałacu Kronenberga redagowaliśmy depeszę do mocarstw, notyfikującą powstanie państwa polskiego. Jąkającą się ze strachu francuszczyzną stukałam projekt dwoma palcami na nieznanym mi dotąd instrumencie – maszynie biurowej…”
Kazimiera Iłłakowiczówna “Ścieżka obok drogi”
“W podróż do Rumunii zapakowała najpotrzebniejsze rzeczy do walizki, wzięła jeszcze jedną torbę, maszynę do pisania Remington i wsiadła do autobusu, zostawiając mieszkanie pod opieką Grabosi. Autobus pełen był urzędników i ich dobytku. ‘Jechały z nami kufry, palmy, psy ulubione’ – pisała potem.”
Joanna Kuciel-Frydryszak “Iłła”