5 sierpnia 1942 roku około 200 wychowanków prowadzonego przez Janusza Korczaka Domu Sierot wraz z ich opiekunami zostali wywiezieni do Treblinki, gdzie wszyscy zostali zagazowani.
Janusz Korczak “Pamiętnik”
4 sierpnia 1942
- Podlałem kwiaty, biedne rośliny sierocińca, rośliny żydowskiego sierocińca. – Ziemia spieczona odetchnęła.
Przyglądał się mojej pracy wartownik. Czy go drażni czy rozrzewnia ta moja pokojowa o szóstej rano czynność?
Stoi i patrzy. Nogi szeroko rozstawił.
[…]
10.
Podlewam kwiaty. Moja łysina w oknie – taki dobry cel?
Ma karabin. – Dlaczego stoi i patrzy spokojnie?
Nie ma rozkazu.
A może był za cywila nauczycielem na wsi, może rejentem, zamiataczem ulic w Lipsku, kelnerem w Kolonii?
Co by zrobił, gdybym mu kiwnął głową? – Przyjaźnie ręką pozdrowił?
Może on nie wie nawet, że jest tak, jak jest?
Mógł przyjechać wczoraj dopiero z daleka…”